Tym razem uzbroiłam się w odpowiedni sprzęt: nowe źródło światła - lampki na choinkę z kolorową bibułą (widać, że użyłam czerwonej i niebieskiej prawda? 😛) i profesjonalny statyw - krzesło (bo profesjonaliści nie używają statywu 😛 - tak na prawdę mój jest trochę za daleko, żebym mogła go użyć i stąd ratuję się czymkolwiek się da). Wycieczka w kompletnych ciemnościach w las nawet z towarzystwem, nie staje się mniej straszna, dlatego zdjęcia nie trwały zbyt długo 😉 Po zdobyciu kilku siniaków i uszkodzeniu palca (tylko ja mam takiego pecha), udało mi się osiągnąć te oto zdjęcia. Miłego oglądania 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz